Kochani moi, dzisiaj ostatni dzień Nowenny Pompejańskiej w Waszych intencjach. Jutro zaczynam kolejną
Choć jest trudno… WYTRWAM, bo sama czuję niesamowitą moc Różańca, który nieustannie przemienia moje serce i życie. Ufam, że te moje Zdrowaśki zanoszone przez ręce Niepokalanej Panienki do naszego Taty, przemieniają też Wasze życie.
Czekam na intencje. Można pisać do mnie w prywatnych wiadomościach, lub w Bogu wiadomych sprawach, bo przecież zanim pomyślimy nasz Tata wie czego nam potrzeba Z serca dziękuję każdemu z osobna, kto wspiera mnie i moją rodzinę modlitwą.
Trwajmy mocni w wierze, wspierając się wzajemnie, jak potrafimy.
Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta. Łk 6, 45
Nauczcie się kochać to, co prawdziwe, dobre i piękne. św. Jan Paweł II
Trudny czas ostatnio nastał na naszą rodzinę… Teraz jeszcze mocniej doświadczamy Bożej miłości, pomimo krzyża, który zdaje się ponad siły…
Przychodzi refleksja – czy ja jestem dobrym skarbcem? Czy moje serce jest naprawdę czyste, wolne od pretensji, żalu, osądzeń, uprzedzeń, dwuznaczności, oskarżania samej siebie, wyobrażeń o innych, i całego wianuszka światowych trendów?
Nie znaczy to, że trendy są złe same w sobie, ale jeśli rodzą w sercu same negatywne emocje – złe owoce, to lepiej zmykać gdzie pieprz rośnie i pozostać w niemodnym świeci opartym na solidnym fundamencie Bożego Słowa.
Wielu żyje jakby Boga nie było, budując na piasku swoje relacje i związki, a gdy byle wiaterek rozdmuchuje to, co nie miało żadnego podparcia, oczywiście obwiniają Pana Boga za swoje porażki i za zło całego świata…
Panie Jezu, Ty jesteś moją Skałą, Opoką i Twierdzą! Żadna niemoc, choroba, wichura, grom i powódź nie ograbią mnie z ufności jaką pokładam w Tobie! Żadne diagnozy, bezradność, malkontenctwo, ambicje, czy wyobrażenia nie odetną mnie od Twojej Miłości!
W Tobie Panie zaufałam i mam pewność, że czuwasz nad WSZYSTKIM co się dzieje, choć to takie trudne…
Autor: Św. Ireneusz z Lyonu (ok. 130 – ok. 208), biskup, teolog, męczennik
Przepowiadanie Kościoła ma w sobie niewzruszoną trwałość pod wszystkimi względami. Jest ono wierne sobie i korzysta ze świadectwa proroków, apostołów i wszystkich uczniów. To świadectwo zawiera „początek, środek i koniec”, całość Bożego zamiaru, niezawodnie uporządkowanego dla zbawienia człowieka, i daje podwaliny naszej wierze. Odtąd zachowujemy troskliwie tę wiarę, którą otrzymaliśmy od Kościoła… Bo to Kościołowi został powierzony „dar Boży” (J 4, 10) – tak jak tchnienie życia powierzone zostało Adamowi (Rdz 2, 7) – ażeby wszyscy członkowie Kościoła mieli w nim udział i byli nim ożywieni. W Kościele została zdeponowana komunia z Chrystusem, to znaczy Duch Święty, zadatek daru nieskazitelności, potwierdzenie naszej wiary i drabina naszej wspinaczki do Boga. Święty Paweł pisze: „ustanowił Bóg w Kościele najprzód apostołów, po wtóre proroków, po trzecie nauczycieli,” i całą resztę, przez działanie Ducha (1 Kor 12, 28.11).
Bo tam, gdzie jest Kościół, jest również Duch Boży; a tam ,gdzie jest Duch Boży, tam jest Kościół i wszelka łaska. A Duch jest Prawdą (1 J 5, 6). Dlatego też ci, którzy się z niego wykluczają, nie otrzymują pokarmu z piersi ich Matki, który daje życie, i nie czerpią z czystego źródła, które wypływa z ciała Chrystusa (J 7, 37) ale „wykopują sobie cysterny, cysterny popękane”(Jr 2, 13)… Stawszy się obcymi wobec prawdy, jest tragicznym fakt, że trwają w błędzie, który ich zniewala i że nie mają umocnionej doktryny, skoro wolą rozprawiać, a nie być uczniami prawdy. Gdyż nie są ustanowieni na jedynej Skale, ale na piasku.