Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego. Łk 6, 42b

Prawdziwa cywilizacja nie polega na sile, ale jest owocem zwycięstw nad samym sobą, nad mocami niesprawiedliwości, egoizmu i nienawiści, które są zdolne zniekształcić prawdziwe oblicze człowieka. św. Jan Paweł II

Zbyt wiele jest wokół szemrania, zakłamania, półprawd, dwulicowości, fałszywej uprzejmości, etc. Przesiąkamy narracją tego świata, która często nijak ma się do Dekalogu. Dlatego tak niezmiernie istotne jest kogo słuchamy, kto jest dla nas autorytetem i jakie wartości są dla nas ważne.

Często wytykamy najdrobniejsze błędy i potknięcia innym, a sami zupełnie nie widzimy swoich wieeelkich ułomności, przeinaczeń, uchybień – bo już jakoś stały się takie swojskie, często nawet jak druga skóra… Przyzwyczajamy się do grzechu… Grzech nam spowszedniał!

Ech… dobrze by było zrobić rzetelny rachunek sumienia i stanąć w prawdzie, w szczerości przed samym sobą, a przede wszystkim przed Panem Bogiem.

Za kilka dni będziemy obchodzić Święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Może warto już dzisiaj przystanąć pod Krzyżem Chrystusa, gdzie nie można, nie godzi się niczego udawać. Może warto uświadomić sobie po raz kolejny swoją małość i grzeszność, ale też ogrom Bożej miłości, która nikim nie gardzi i nikogo nie wytyka palcem.

Upadam Panie na kolana przed Twoim Majestatem, pomóż mi proszę zobaczyć wszelkie moje belki i drzazgi, pomóż mi je usunąć, bym naprawdę mogła się Tobie podobać 🙏

Jezu, ufam Tobie!

Autor: Św. Efrem (ok. 306-373), diakon w Syrii, doktor Kościoła

Rozjaśnij, Panie, nocne ciemności naszego umysłu
dziennym światłem poznania Ciebie,
aby oświecony mógł Ci służyć
w odnowionej czystości…
Początek biegu słońca
wyznacza początek prac człowieka.
Przygotuj, Panie, w naszych sercach
mieszkanie owemu dniowi, który nie zna kresu.

Daj nam w nas samych zobaczyć
życie zmartwychwstania
i spraw, aby nic nie odwiodło naszych serc od Twoich radości.
Wyciśnij w nas, o Panie, poprzez gorliwe szukanie Ciebie,
znamię owego dnia, którego nie określa pojawienie się
ani bieg słońca.

Każdego dnia przyjmujemy Cię w sakramentach
i gościmy w ciele naszym.
Dozwól nam doznać w sobie samych
zmartwychwstania, którego oczekujemy.
Bądź dla naszych myśli, Panie,
Skrzydłami, które lekko unoszą nas w górę
I wiodą do prawdziwego przybytku.

Przechowujemy ten skarb w sobie
na mocy łaski chrztu…
Obyśmy poprzez duchowe piękno,
które nawet w naszej śmiertelnej naturze zaszczepia Twa nieśmiertelna wola,
pojąć mogli, do jak wielkiego zostaliśmy powołani piękna…

Zmartwychwstanie Twe, Jezu,
niechaj umocni w nas człowieka duchowego (por, Ef 3,16).
Rozważanie Twoich sakramentów niech stanie się zwierciadłem,
w którym możemy go zobaczyć (por. 1Kor 13,12)…

Daj nam, Panie, wytrwale podążać do naszej ojczyzny
i osiągnąć ją przez kontemplację,
jak Mojżesz na górze, przez Twe objawienie (Pwt 34,1).

Źródło: Kazanie 3, 2.4-5 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

„Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka swego brata”, to znaczy: „Odpędź daleko od ciebie nienawiść, a następnie będziesz mógł poprawiać tego, kogo kochasz.” I słusznie mówi: „obłudniku”. Zarzucać wady przystoi jedynie ludziom sprawiedliwym i życzliwym. Czyniąc tak, źli odgrywają jakąś rolę; sprawiają wrażenie aktorów, którzy za maską chowają prawdziwe oblicze…

Kiedy musimy napomnieć lub poprawić kogoś zadajmy sobie skrupulatnie pytanie: „Czy nigdy nie popełniliśmy tego grzechu? Czy jesteśmy od niego wolni?” Nawet jeśli nigdy go nie popełniliśmy, to przypomnijmy sobie, że jesteśmy ludźmi i moglibyśmy go popełnić. Jeśli jednak popełniliśmy go w przeszłości, to wspomnijmy na własną kruchość, aby życzliwość, a nie nienawiść, dyktowała zarzut lub krytykę. Czy winny stanie się lepszy lub gorszy – bo rezultat jest niepewny – my przynajmniej będziemy pewni, że nasze spojrzenie pozostało czyste. Ale jeśli w naszym badaniu odkryjemy w nas tę samą winę, którą pragniemy wypomnieć, to zamiast ją wyrzucać, płaczmy razem z winnym; nie prośmy go o posłuszeństwo, ale o dzielenie naszego wysiłku.

Źródło: Wytłumaczenie Kazania na górze, 19 (© Evangelizo.org)