J 2, 1-11

Może warto dzisiaj zaprosić Maryję i Jej Syna Jezusa do swojego życia. Zaprosić na stałe, bezwarunkowo i naprawdę żyć w Bożej Obecności. (komentarz z mojego archiwum)

Któż z nas nie słyszał o pierwszym cudzie Jezusa. Musimy sobie jednak uświadomić, że gdyby nie wrażliwość i spostrzegawczość Jego Matki, być może nic by się nie wydarzyło, a wesele zakończyło się ogólną katastrofą i wstydem gospodarzy. To Maryja dostrzega problem i mówi o nim Jezusowi. Nie podsuwa gotowego rozwiązania, ani nie daje pouczeń, tylko wskazuje na konkretny brak. Doskonale zna swojego Syna i wie, że tylko On może zaradzić kłopotliwej sytuacji gospodarzy wesela. Jezus, może wydawać się nam niezbyt grzecznie zwrócił się do Matki, jakby jeszcze nie był gotowy na to co powinien uczynić. Maryja jednak nie zważając na Jego szorstkość zdecydowanie mówi do sług „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.

Co dalej – wszyscy wiemy. Jezus zabezpieczył całą rodzinę w wyborne wino nie tylko na ucztę weselną, ale jak znawcy Pisma twierdzą, na długie lata. Jakość i obfitość wina może świadczyć, że Pan Bóg chce obdarzać nas hojnie tym, co najlepsze.

Wino, symbol świętowania, radości i wesela, cudownie przemienione w naczyniach do oczyszczeń, za trzy lata Jezus poda Swoim uczniom w Wieczerniku jako Swoją Krew, którą za kilka godzin przeleje dla naszego oczyszczenia z win.

Jezus towarzyszy nam nieustannie, w każdym momencie naszego życia, w radości i trudzie, a przy Nim Jego Matka – cicha i pokorna, zawsze wskazująca na Swojego Syna, ufająca i spiesząca z pomocą, ale nie narzucająca Swojej woli.

A czy my czasem nie przychodzimy do Jezusa z gotowymi pomysłami na rozwiązanie naszych problemów? Czy potrafimy o nich zwyczajnie opowiedzieć jak kochanemu tacie, albo przyjacielowi i czekać, jak on zaradzi w potrzebie? Czy nie uważamy czasem za głupie i bezsensowne ewentualne możliwości rozwiązań (słudzy nie buntowali się przeciwko napełnianiu stągwi wodą, choć mogło to trwać nawet kilka godzin) patrząc krótkowzrocznie na „tu i teraz”, a nie na perspektywę życia wiecznego? Przecież Bóg wie co dla nas najlepsze, bo kocha bezgranicznie każdego z nas.

Zaprośmy dzisiaj Maryję z Jezusem do swojego życia. Zapewne będzie trudno, bo przecież nie cały czas będziemy trwać w radości weselnej, ale spotkamy się też z cierpieniem i krzyżem dnia codziennego. Pewne jest, że dzięki tej „znajomości” spotkamy się w Domu Ojca twarzą w twarz, z Matką i Synem, a tam już będzie nieustanne wesele i uwielbienie naszego Stwórcy.

Uczmy się zatem od Maryi pokory i trwania przy Chrystusie, bez względu na okoliczności i braki w naszej doczesności, a trwanie to zostanie hojnie i obficie wynagrodzone.

Bogarodzico Dziewico Bogiem sławiena Maryjo! 
Królowo Świata i Polski Królowo! 
Panno Święta, Matko Boska Częstochowska! 
Oto do stóp Twoich upadam, pod opiekę się Twoją uciekam, 
Przyjmij mnie i osłoń płaszczem swej dobroci.
Czuję, żem nie godzien Twoich względów, 
żem wskutek grzechów moich bardzo się oddalił od Ciebie, 
proszę Cię przez Krew najdroższą, 
którą za mnie wylał Syn Twój Jezus Chrystus,
nie odtrącaj mnie od siebie.

Ponawiam przed Tobą wszystkie dobre postanowienia, 
które uczyniłem w życiu moim. 
Wsparty pomocą Twoją, przyrzekam, 
że w nich wytrwam aż do śmierci.

Racz przyjąć Panno Święta, ten akt mego oddania się Tobie 
i wyjednaj mi u Syna Twego, Jezusa Chrystusa, 
wiarę żywą, przywiązanie niewzruszone do świętego katolickiego Kościoła, nadzieję mocną, miłość wielką, szlachetną i skuteczną.

O Maryjo Częstochowska, 
od lat przeszło 600 w tym obrazie cudami słynąca, 
proszę Cię pokornie, ażebym czcząc Twój cudowny wizerunek 
godzien był zasłużyć na oglądanie Ciebie w krainie niebios,
o łaskawa i miłosierna Pani.

Bądź zawsze Matką moją, o Maryjo Częstochowska, 
jak ja pragnę być Twoim dzieckiem.

Amen.

Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie». J 2, 5

Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: „Abba, Ojcze”. A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej. Ga 4, 6-7

W Sercu Maryi jest tylko jedno pragnienie: wspomagać chrześcijan, którzy starają się żyć jak dzieci Boże. Jako najczulsza Matka nieustannie prowadzi ich do Jezusa, aby idąc za Nim, uczyli się pogłębiać swoją więź z Ojcem Niebieskim. św. Jan Paweł II

Jakież mamy szczęście i przywilej my katolicy, że przyjęliśmy z należytym szacunkiem i czcią Matkę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Że możemy do Niej zwracać się Mamo, bo przecież pod Krzyżem Jezus oddał nam Ją za Matkę. Że możemy o każdej porze dnia i nocy zwracać się do Maryi z naszymi problemami, a Ona najtroskliwsza, najczulsza z Matek i najdoskonalsza Pośredniczka Wszelkich Łask, opowie o naszych troskach Swojemu Synowi, a naszemu Bogu.

Maryja nigdy nie przysłaniała Swojego Syna, zawsze była cicha i pokorna, zasłuchana w Jego Słowo, wrażliwa na ludzkie sprawy i gotowa służyć. Wszak to Ona pierwsza dostrzegła kłopot gospodarzy wesela. I tak jest nieustannie przez wieki. Maryja ciągle wskazuje i prowadzi do Jezusa przypominając, że to On jest Bogiem, że Jego Słowo jest święte, że tylko Jego należy słuchać, Jemu oddawać cześć i chwałę.

Tak bardzo doświadczam opieki i wsparcia Najświętszej Panienki, że żadne słowa nie są w stanie opisać jak wielkie zdroje łask, dzięki Jej pośrednictwu Dobry Bóg przez moc Swojego Ducha, wylewa na mnie i na osoby, które polecam w codziennej modlitwie. Staram się słuchać Bożych natchnień i pouczeń, i z radością, w pełnej gotowości i skupieniu wypełniać świętą wolę mojego Pana, Jezusa Chrystusa.

Zróbmy WSZYSTKO co powie nam Jezus!

Matko Boska Częstochowska, módl się za nami!

Autor: Św. Augustyn (354 – 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła

Cud, którego dokonał nasz Pan, Jezus Chrystus, zmieniając wodę w wino, nie dziwi tych, którzy wiedzą, że to Bóg tego dokonał. To właśnie ten sam, który zamienił wodę w wino w sześciu stągwiach i ten sam, który odnawia tę przemianę co roku, w winnicach. To, co słudzy wlali do stągwi, zostało zamienione w wino dzięki działaniu Pana; tak samo deszcz, który pada z chmur, jest zamieniony w wino. Jednakże my tego nie podziwiamy, bo tak się dzieje co roku. Przyzwyczajenie sprawiło, że zachwyt zniknął. Lepiej jest patrzeć na to, co się stało w stągwiach wypełnionych wodą.

Kto więc pragnie zauważać działanie Boga, który prowadzi i rządzi całym światem? Czy nie wpada się wtedy w zdziwienie na widok cudów? Jeśli bada się siłę ukrytą w jednym ziarnie jakiegoś zboża, to odkrywa się wielką rzeczywistość, która zachwyca obserwatora. Ale ludzie, zbyt zajęci, stali się niewrażliwi na widok dzieł Bożych, co dałoby im okazję do uwielbiania ich Stworzyciela każdego dnia. Dlatego Bóg czasem pragnie dokonać niezwykłych cudów, aby obudzić ludzi z ich zamroczenia i doprowadzić ich do wielbienia Go.

Źródło: Kazania do Ewangelii św. Jana, 8,1

Autor: Św. Jan Maria Vianney (1786-1859), kapłan, proboszcz z Ars

Często porównuje się Najświętszą Pannę do matki, ale ona jest jeszcze lepsza niż najlepsza z matek: jest tak dobra, że zawsze nas traktuje z miłością.

Serce tej dobrej matki jest miłością i miłosierdziem; jej pragnieniem jest, byśmy byli szczęśliwi. Wystarczy jedynie zwrócić się w jej stronę, żeby zostać wysłuchanym…

Chociaż jesteśmy grzesznikami, święta Dziewica jest pełna czułości i współczucia dla nas. Czy dziecko, przez które matka wylała najwięcej łez, nie staje się najdroższe jej sercu? Czy matka nie biegnie zawsze w stronę najsłabszego, najbardziej narażonego?

Wszyscy święci posiadali wielkie nabożeństwo do Najświętszej Panny; żadna łaska nie przychodzi z nieba, nie przechodząc przez jej dłonie. Nie wchodzi się do domu, nie rozmawiając z odźwiernym! Otóż Najświętsza Panna jest odźwierną nieba!

Jak długo trwa świat, tak ona jest na wszystkich frontach. Jest jak matka licznych dzieci. Nieustannie zajęta chodzeniem od jednego do drugiego.

Źródło: Wybrane myśli Proboszcza z Ars (ⒸEvangelizo.org )