Kochani moi Jutro ostatni dzień Nowenny Pompejańskiej, zatem od wtorku zaczynam następną
Czekam na Wasze intencje na ten czas 54 dniowej modlitwy różańcowej. Dziękuję za świadectwa, które do mnie piszecie, opowiadacie. Moje serce się raduje słuchając o wielkich rzeczach, które nasz Tata, przez pośrednictwo Najświętszej Panienki dokonuje w Waszych sercach i rodzinach.
Tradycyjnie na czas Nowenny zamawiam Msze święte zbiorowe we wszystkich intencjach, które do mnie dotrą.
Pięknie pozdrawiam każdego z osobna Spokojnej, błogosławionej nocy +
Każda relacja opiera się na rozmowie. Niemalże słyszę pełne euforii opowiadanie Apostołów powracających z ewangelizacji. To wielka radość w imię Jezusa głosić Dobrą Nowinę i czynić znaki. Tak było, jest i będzie, bo przecież codziennie Pan Jezus posyła nowych uczniów, by czynili to samo w Jego imię.
A jak jest z Tobą? Czy chętnie opowiadasz Panu Jezusowi o tym jak Ci minął dzień? Czy analizujesz swoje postępowanie, dziękując za to co się udało dobrego dokonać i wyciągając wnioski z tego co nie wyszło i co zaniedbałeś?
Pan Jezus przypomina, że po pracy trzeba odpocząć, wyciszyć się, zregenerować ciało, umysł i ducha. To jest jak najbardziej naturalna i konieczna potrzeba ludzkiego organizmu. Pan Jezus wręcz nakazuje uczniom aby poszli osobno i to nie byle gdzie, ale na miejsce pustynne. Aż chce się zakrzyknąć – Panie Jezu, przecież na pustyni nie ma warunków do odpoczywania!
Pewnie, że są różne formy i możliwości wypoczywania. Jednak najlepiej odpoczywa się w ciszy, kiedy można odciąć się od bodźców zewnętrznych, przeprowadzić totalny reset umysłu i obolałych członków ciała.
Z drugiej strony, uczniowie Chrystusa muszą być w ciągłym pogotowiu. Muszą prędko odpoczywać 🙂 by móc służyć innym. Dlatego tak ważne jest szukanie ciszy i miejsca odosobnienia, choć na chwilę, choć na weekendowe rekolekcje, by odpocząć przy boku Mistrza z Jego Słowem, które jest Życiem.
Czy już pomyślałeś o wielkopostnych rekolekcjach? A może Pan Jezus zaprasza Cię do innej formy spędzenia z Nim czasu. Może dłuższa adoracja Najświętszego Sakramentu, może pielgrzymka – możliwości jest bardzo wiele.
Odnawiaj w nas Panie moc Twojego Ducha i umacniaj nasze słabe ciała, abyśmy zawsze byli gotowi z radością pełnić wolę Twojego Ojca!
ps. Mowa o rekolekcjach wielkopostnych, bo komentarz z tegoż właśnie okresu 🙂 Wakacje też są świetnym czasem na ożywienie relacji z naszym Panem 🙂
Wtedy Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco! Mk 6, 30-31
Cykl pracy i odpoczynku, wpisany w ludzką naturę jest zgodny z wolą samego Boga, co poświadcza opis z Księgi Rodzaju (por. 2, 2-3, Wj 20,8-11): odpoczynek jest rzeczą “świętą”, pozwala bowiem człowiekowi wyrwać się z rytmu ziemskich zajęć, czasem nazbyt go pochłaniających, i na nowo sobie uświadomić, że wszystko jest dziełem Boga. św. Jan Paweł II (List Apostolski Dies Domini)
Tyle radości w sercu, a jednocześnie tyle oczekiwań i pragnień. Tak pięknych rzeczy Pan Bóg pozwala doświadczać, jednak przypomina – nie skupiaj się na tym co widzą twoje oczy, patrz głębiej, patrz dalej, patrz oczami serca, patrz roztropnie i z wielką wrażliwością również na siebie samą.
Bardzo intensywna sobota za mną, zresztą ostatni czas jakoś tak bardzo obfituje w różne nadzwyczajne prace 😉 no cóż czas przetworów – dzisiaj były w przeróbce soczki malinowe 🙂 wspaniałe lekarstwo na jesienne i zimowe przeziębiania.
Dobrze, że dzisiaj niedziela 🙂 odpocznę nieco i zachwycę się Słowem mojego Jezusa, słowem które jest Życiem, bom ostatnio bardzo przygasła i zmarkotniała… zwyczajnie jestem przemęczona, ale chyba nie tylko ja 😉
Odpocznij i zanurz się w Bożej Miłości. Daj się prowadzić i ożywiać, nie tylko dzisiaj, ale też na każdy kolejny dzień.
Odnawiaj mnie Panie i umacniaj, na to co przede mną – na to czego zmienić się na da… na to, czego ode mnie oczekujesz, na te zwykłe codzienne czynności, powinności, obowiązki, i na tę misję, która łatwa nie jest, ale wiem, że z Twoją pomocą to i góry mogę przenosić!
Panie, przymnóż mi wiary! Niech się dzieje jak zechcesz, JAK ZECHCESZ! Słucham Cię, mój Boże, mój Tato!
Autor: Św. Antoni z Padwy (ok. 1195-1231), franciszkanin, doktor Kościoła
Jeśli pragniesz przyjść do Mnie i znaleźć Mnie, chodź za Mną, szukaj Mnie na osobności. Marek bowiem mówi: „«Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco!». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu” (Mk 6,31).
Niestety, namiętności ciała, natłok myśli, które pojawiają się w naszych sercach sprawiają, że nie mamy czasu, by spożywać pokarm wiecznej słodyczy, ani smakować wewnętrznej kontemplacji. To dlatego nasz Mistrz mówi: „Pójdźcie osobno” od hałaśliwego tłumu, „na miejsce pustynne”, w samotności ducha i serca i „wypocznijcie nieco”. Naprawdę choć trochę, ponieważ mówi w psalmie: „Kto mi da skrzydła jak gołąb, bym uleciał i spoczął” ? (Ps 54,7 LXX).
Posłuchajmy jednak, co mówi do nas prorok Ozeasz: „Nakarmię ją mlekiem z piersi*, zaprowadzę na pustynię i przemówię do jej serca” (por. Oz 2,14 Wlg). Te trzy wyrażenia: karmić, poprowadzić na pustynię, przemawiać do serca oznaczają trzy etapy życia duchowego: początek, postęp i doskonałość. Pan karmi mlekiem początkującego, kiedy oświeca swoją łaską, aby wzrastał i postępował w cnotach. Następnie prowadzi go na ubocze od hałasu przywar i bałaganu myśli, w spoczynku ducha. Wreszcie, jak już doszedł do doskonałości, przemawia do jego serca. Dusza odczuwa wtedy słodycz boskiego natchnienia i może całkowicie poddać się radości ducha.
Co za głębia pobożności, zachwytu i szczęścia w sercu! Dzięki pobożności wznosi się ponad siebie, dzięki zachwytowi jest poprowadzony ponad siebie, dzięki szczęściu jest przeniesiony poza siebie.
(* „lactabo” — może oznaczać po łacinie karmienie piersią lub uwiedzenie)
Autor: Izaak Syryjczyk (VII wiek), mnich z okolic Mosul
Nie nazywaj Boga jedynie sprawiedliwym. Ponieważ to nie w związku z tym, co robisz, On objawia swoją sprawiedliwość. Jeśli Dawid nazywa Go prawym i sprawiedliwym (Ps 32,5), Jego Syn nam objawił, że jest raczej dobry i łagodny: „On jest dobry dla niewdzięcznych i złych” (Łk 6,35) […] Gdzie jest Boża sprawiedliwość? Czy nie w tym, że „Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami”? (Rz 5,8) A jeśli Bóg okazuje się taki współczujący tutaj na ziemi, wierzmy, że jest takim w wieczności.
Daleko od nas ta myśl, że Bóg nie współczuje. Własny byt Boga nie nie zmienia się, jak byty, które umierają…; niczego nie brakuje, ani nic się nie dorzuca do tego, co posiada, jak zdarza się to stworzeniom. Ale to współczucie, jakie Bóg posiada od początku, będzie je miał zawsze, wiecznie… Jak mówi błogosławiony Cyryl w swoim komentarzu do Księgi Rodzaju, czcij Boga z miłości, a nie ze względu na to twarde miano sprawiedliwości, które Mu nadano. Kochaj Go, jak powinno się Go kochać: nie dla nagrody, jaką ci da, ale za to, co otrzymaliśmy, za ten świat, który stworzył, aby nam go ofiarować. Kto mógłby się odwdzięczyć w zamian za to, co On dla nas uczynił? Między naszymi dziełami, co moglibyśmy Mu dać? Kto Go przekonał na początku, aby nas stworzył? I kto się wstawia za nami, kiedy brakuje nam wdzięczności? Jakże jest wspaniałe to współczucie Boże! Jak cudowna jest łaska Boga, naszego Stworzyciela!… Kto może opowiedzieć Jego chwałę?