Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie. Mt 10, 16

Człowiek otrzymuje od Boga swą istotną godność, a wraz z nią zdolność wznoszenia się ponad wszelki porządek społeczny w dążeniu  do prawdy i dobra. Jest on jednak również uwarunkowany strukturą społeczną, w której żyje, otrzymanym wychowaniem i środowiskiem. św. Jan Paweł II

Pan Jezus pragnie przygotować nas na trud trwania przy Nim, mimo wszystko. Nie mówi, że będzie sielanka i nieustanna radość… kiedyś tak, ale póki co czeka nas naprawdę ciężka praca, która raczej nie będzie doceniana i właściwie rozumiana…

Jednak nade wszystko zapewnia każdego z nas, że bez względu na to, co się będzie działo, On, Boży Syn będzie z nami. Że Jego Święty Duch będzie nas wciąż pouczał, kiedy rozum może zawodzić, zwodzić, a argumenty będą niewystarczające lub zbyt płytkie. To bezcenna obietnica! To Słowo Boga, którego nigdy nie cofnie!

Warto zaryzykować pójście na całość za Chrystusem 🙂 nawet pozornie wielkim kosztem, bo przecież nagroda jest zupełnie niewspółmierna z naszym wkładem i zaangażowaniem.

Panie, mój Boże, proszę o czyste i otwarte serce. Proszę, aby Twój Święty Duch oczyszczał moje intencje, uszlachetniał to co jeszcze we mnie niedbałe i nijakie. Aby modlił się we mnie, dodawał mi siły i odwagi do trwania, bronienia i dzielenia się wartościami, w których zostałam wychowana. Przenajświętsza Panienko, strzeż Ducha Świętego we mnie i nie pozwalaj podstępem wślizgiwać się złemu, by zatruwać i kraść to co piękne i szlachetne 💖

Oto jestem Panie! Posyłaj mnie tak, jak zechcesz!

Błogosławionego dnia ❤️+

Autor: Św. Jan XXIII (1881-1963), papież

Należy traktować wszystkich z szacunkiem, roztropnością i ewangelijną prostotą… Naśladujemy Jezusa, dając dowód najbardziej pociągającej prostoty, nie pozbywając się zresztą roztropności mędrców i świętych, których wspiera Bóg. Prostota może wzbudzić nie tyle pogardę, ile mniejsze poważanie od strony złośliwych. Nieważne, jeśli złośliwi, na których nie należy zwracać uwagi, mogą upokorzyć jakimś osądem lub bystrym słowem; wszystko jednak obraca się przeciw nim. Kto jest „prawy, sprawiedliwy, bogobojny” (Hi 2,3), zawsze będzie posiadał więcej godności i siły. Pod warunkiem, oczywiście, że zawsze wspiera go mądra i przyjemna roztropności.

Prosty jest ten, który nie wstydzi się Ewangelii, nawet wobec ludzi, którzy widzą w tym słabość i dziecinadę, kto przyznaje się do niej całkowicie, przy każdej okazji i jakiejkolwiek obecności. Nie pozwala się zwieść lub nie zmienia swojego zdania pod wpływem bliźniego, zachowuje pogodę ducha niezależnie od postawy innych wobec niego.

Roztropny jest ten, który potrafi zataić część prawdy, której lepiej nie objawiać w pewnym czasie, który może zamilknąć, ale jego milczenie nie narusza i nie fałszuje części prawdy, którą wypowiada. Potrafi dojść do zamierzonego końca, wybierając najbardziej skuteczne środki… ; to ten, który w każdych okolicznościach wyróżnia to, co najważniejsze i nie trwoni czasu na sprawy drugorzędne…; który, nade wszystko, pokłada nadzieję na sukces w samym Bogu.

Prostota w niczym nie przeciwstawia się roztropności i vice versa. Prostota jest miłością; roztropność jest myślą. Miłość modli się, rozum czuwa. „Czuwajcie i módlcie się” (Mt 26,41). W doskonałej zgodzie. Miłość jest jak gołąb, który kwili; rozum, zwrócony w stronę działania, jest jak wąż, który nigdy nie spada na ziemię, ani się nie uderza, ponieważ posuwa się, badając głową wszelkie nierówności swojej drogi.

Źródło: Dziennik duszy, niedziela 13 sierpnia 1961 r. (ⒸEvangelizo.org)

Autor: Św. Wincenty a Paulo (1581-1660), kapłan, założyciel zgromadzeń zakonnych

Nasz Pan, Jezus Chrystus prosi nas o prostotę gołębicy, co polega na mówieniu w sposób prosty, tak, jak się myśli, bez niepotrzebnych refleksji i na bezpośrednim działaniu, bez przykrywek i wybiegów, spoglądając jedynie na Boga. W tym celu każdy z nas postara się zrobić wszystko w tym duchu prostoty, mając na uwadze, że Bogu podoba się rozmawiać z prostymi i wyjawiać im swoje tajemnice, które chowa przed mądrymi i roztropnymi tego świata (Mt 11,25). Jednak chociaż Jezus Chrystus zaleca nam prostotę gołębicy, nakazuje nam także stosować roztropność węża, ta cnota bowiem sprawia, że mówimy i działamy z umiarem…

Nasz Pan, mówiąc apostołom, że posyła ich jak owce między wilki, mówi im jednocześnie, że trzeba być roztropnym jak wąż i prostym jak gołębie. Następnie dodaje: „Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom… z mego powodu… Ale kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić.” Na pierwszym miejscu mówi o ostrożności, a następnie o prostocie; pierwsza jest po to, by iść jak owce między wilki, gdzie istnieje ryzyko cierpień. „Bądźcie ostrożni” – mówi im – „bądźcie roztropni, a jednocześnie prości” „Strzeżcie się ludzi”: uważajcie na siebie według ostrożności; ale jeśli znajdujecie się przed sądem, nie trudźcie się nad odpowiedzią. Oto prostota. Widzicie, że Pan łączy te dwie cnoty i pragnie, aby ich używać w tych samych sytuacjach; zaleca nam i daje nam do zrozumienia, że ostrożność i prostota idą razem w parze, kiedy są dobrze zrozumiane.

Źródło: Spotkanie z 21/03/1659 (© Evangelizo.org)

Autor: Św. Jan XXIII (1881-1963), papież

Patrząc wstecz za siebie i na zmienne koleje mojego skromnego życia, to muszę przyznać, że Pan mnie uchronił, aż dotąd, od tych niepokojów, które dla wielu czynią służbę prawdzie, sprawiedliwości i miłosierdziu trudną i nieznośną… O dobry Boże, jak Ci dziękować za względy, których zawsze doświadczałem, gdziekolwiek bym się nie udał w Twoim imieniu – zawsze przez czyste posłuszeństwo Twojej, a nie mojej woli? „Cóż oddam Panu za wszystko, co mi wyświadczył?” (Ps 116,12). Dobrze widzę, co jest odpowiedzią dla mnie i dla Pana: „Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pańskiego” (w. 13).

Już o tym wspominałem na tych stronach: jeśli pewnego dnia przytrafią mi się wielkie kłopoty, to trzeba będzie je przyjąć. A jeśli nie nadejdą, to muszę nieustannie poić się krwią Jezusa, trwając dzielnie pośrodku małych nieszczęść. Zawsze podziwiałem, a teraz jeszcze bardziej, ten krótki psalm 131: „Panie, moje serce się nie pyszni i oczy moje nie są wyniosłe. Nie gonię za tym, co wielkie, albo co przerasta moje siły. Przeciwnie: wprowadziłem ład i spokój do mojej duszy. Jak niemowlę u swej matki, jak niemowlę – tak we mnie jest moja dusza”. Och, jak bardzo lubię te słowa! Ale jeśli miałbym się martwić pod koniec mojego życia, mój Panie Jezu, Ty mnie umocnisz w zmartwieniu. Twoja krew, którą będę nieustannie pił z Twojego kielicha – to znaczy, z Twojego serca – będzie dla mnie gwarancją zbawienia i radości wiecznej. „Niewielkie bowiem utrapienia naszego obecnego czasu gotują bezmiar chwały przyszłego wieku” (2 Kor 4,17).

Źródło: Dziennik duszy, sierpień 1961 (© Evangelizo.org)